Najnowsze komentarze
Panowie, większość z nas nie potra...
Ja od blisko 10 lat jeżdżę tylko w...
to Ty jesteś bardziej rozpoznawaln...
Ha ha, ten gość już chyba słynie z...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki

19.07.2015 23:37

"Motocyklowa Moda Odzieżowa" ;D

Ze względu na zmianę sytuacji, inne priorytety w ostatnim czasie nie mamy aż tyle czasu, aby spędzać go głównie na motocyklu… Co nie oznacza, że nie obserwujemy tego co się dzieje, nie śledzimy branży motocyklowej ;) Wręcz przeciwnie! Do tematu motocyklowego zaczynamy podchodzić z coraz większą rezerwą, głównie przez to, co dostrzegamy na co dzień np. podróżując po mieście czy będąc gdzieś w trasie…

Lato – przecież jest gorąco! ;)

Napiszę WPROST – jestem w ciężkim szoku, widząc ostatnio coraz częściej najnowsze "trendy" mody motocyklowej… Rozumiem, że jest gorąco, a wysokie temperatury „nie sprzyjają” temu aby ubierać się w kombinezony… Ale ludzie! Na miłość boską!!! Kombi skórzane, cordura, itp. to jedyne co Was chroni w razie wypadku / upadku!!!

Tak z ciekawości podczas ostatniej podróży samochodem, zwracając uwagę na motocyklistów postanowiłem spróbować oszacować jakie mogą być proporcje – tych, którzy są ubrani! Do tych, którzy o to nie dbają… Wynik w moim odczuciu był zaskakujący a wręcz przerażający!!! Średnio, na około 20 napotkanych „motocyklistów” 4 było ubranych w kompletne stroje!!! Czyli zaledwie 20% motocyklistów zadbało o swoje bezpieczeństwo!!!!!! A co z resztą??? No przecież jest gorąco, więc koszulki, spodenki, trampki są najlepsze na obecną porę roku ;) Zwłaszcza na motocykl!!! Co bardziej szokujące, ponad połowę z tych osób spotkaliśmy na trasie, gdzie prędkości były grubo powyżej 100 km/h… Czyli „MOTOCYLIŚCI” pełną gębą :D

Stringi, baleriny, japonki :D

Jadąc samochodem z Żoną kilka dni temu po mieście, spoglądam w lusterko (notabene często patrzymy w lusterka wsteczne :) ) widzę nadjeżdżającgo Bladego 929… Zjechałem do krawędzi jezdni aby umożliwić przejazd… Moto mnie mija... Co widzę? Chłopak w kasku, bez rękawic, w podkoszulku i szortach, a na plecaku „laseczka” w biodrówkach t-shircie i balerinkach… Tak jej się spodenki zsunęły, że dupka i stringi wyszły na wierzch ;) Spojrzeliśmy się z Żoną na siebie, i w tym samym momencie padły słowa „Ooo kur**!” :P Żal… To chyba nowa MODA MOTOCYKLOWA! :P

Wstyd się przyznać??? :( 

Ostatnio rozmawiałem z kolegą, starym wygą, który jeździ od „X” lat motocyklem… Z racji pewnych zachowań naszych wspaniałych kolegów i koleżanek – „motocyklistów” m.in. na Zlotach i nie tylko stwierdził…

„Michał! Dochodzę do wniosku, że wśród normalnych znajomych, patrząc na całokształt środowiska motocyklowego to obecnie wstyd się przyznać, że jest się motocyklistą”…

Hm... No cóż, niestety prawdę mówiąc i myśląc nad tym głębiej dochodzę do podobnych wniosków… 

Pozdrawiam wszystkich Motocyklistów! :)

Komentarze : 23
2015-07-25 16:59:15 sirturek

Lukas - Weź chłopie przeczytaj sobie jeszcze raz mój post ze zrozumieniem..

2015-07-25 16:53:52 lukasz100

sirturek Wysoka temaptura to nie powód by się nie ubierać odpowiednio na motocykl

wyznaje zasadę nie wsiadam na motor bez stroju
tylko do sklepu ale nie kombi tylko jeans-moto

szczerzonego Pan Bóg szczerze

2015-07-25 14:02:45 Katje

Left, spoko, to była przenośnia, akurat do Biedry nie jeżdżę.
Na stopę upadła mi gpz-ta, a o doświadczeniach nie zapomniałam, a wręcz kupiłam sobie jeszcze lepsze buty.

2015-07-24 05:34:20 left 4 dead

Katje nie kupuj w biedronce, bo to skoorwysyny :)
no i nie zapominaj o własnych doświadczeniach, gdy smx uratował Ci stopę przed ciężarem wściekłej tdm-Y :)

2015-07-23 22:51:00 Katje

A ja tam się uczę na błędach innych. Spodobała mi się jedna wypowiedź na forum, gdzie autor pisał, że od momentu zaliczenia wypadku przy kilkudziesięciu kilometrach na godzinę gdzie nie miał ciuchów na sobie, ubiera się na motor jak na wojnę nawet jak jedzie 200 metrów dalej do sklepu po bułki.
Jeśli ktoś ma ze mnie drwić, że się tak ubieram, jadąc do Biedronki, to niech sobie drwi. Wolę, żeby sobie ze mnie drwili, niż być odklejana od asfaltu w razie czego.

2015-07-23 22:41:53 michal-k

left 4 dead - Dziękuję za słowa wsparcia w tej nierównej walce :)

Widzisz, w moim przypadku im dłużej śmigam tym bardziej działa to na moją wyobraźnię :) Przeszedłem przez kilka etapów ubiorów, od tańszych po trochę droższe i lepsze. Im dłużej jeżdżę tym bardziej się zagłębiałem i więcej inwestowałem w ciuchy aby w razie "bum" mieć stosunkowo mniej obrażeń - czyli inwestowanie w lepsze jakościowo i bezpieczniejsze ciuchy...

Reasumując - nie zamierzam nikogo przekonywać do swoich racji, że warto się ubierać - każdy jest dorosły, wie co robi i niech jeździ w tym czym czuje się najlepiej :)

2015-07-23 19:25:37 left 4 dead

biedny Michał - wyszedł na lansera, brandzlera markami premium i finansowego onanistę oraz człowieka zaiste nietolerancyjnego...
A ja chciałem wyrazić szacunek za to, że mimo tylu lat na Moto dalej tak rygorystycznie dba o swoje zdrowie. ..bo generalnie zauważyłem, że im dłużej ktoś jeździ tym słabiej się ubiera :)

2015-07-23 17:11:15 anjin73

chciałem coś napisać ale w końcu napisałem na swoim blogu :) - w 100% zgoda z @michal-k !

pozdro
anjin

2015-07-23 10:51:40 michal-k

Chyba trochę odbiegliśmy do tematu ;)

wujeksamozło - nie mam zwyczaju się chwalić :) Co do ciuchów jak tak bardzo drążysz temat - miałem (mam) ciuchy różnej klasy i nie uważam, że te najdroższe są najlepsze :) Obecnie na rynku jest mnóstwo marek i za niezbyt wygórowane ceny można kupić dobry jakościowo sprzęt :)

Jurajski_Zbycho - masz bardzo dużo racji :) Pięknie to ująłeś ;)

2015-07-22 23:12:46 Jurajski_Zbycho

@michal-k Ja nie sądzę żeby każdy kto jedzie w chińsko-hiszpańskim LS2 za 2,5 setki automatycznie umierał bo nie kupił Shoei za 3 koła. Ja znam takich brandzlarzy marką, którzy nigdzie nawet na moto nie wyjechali, ale mają piwnicę ciuchów za chuj wie ile złotych.
To jak z kochanką, której się nie posuwa - fujara za mała, umiejętności żadne - ale jak koledzy zapytają czy masz kochankę ? - no pewwaaaaa mam, ruchaaaaam, na okrągło.... Kto wykorzystuje fakt że kask waży 1390 zamiast 1500 g. Jak latasz z przyśpieszeniami 7,5 G to pewnie to ma znaczenie. Ale większość nie lata, nie ma czasu, wyjedzie raz na zlot... naprawdę bez napinki i bez brandzla, bo szkoda tego słuchać. Prawda jest taka że im więcej i intensywniej jeździsz i hobby staje się twoim życiem to i więcej wymagasz ale i bardziej normalniejesz. Widziałem wielu prawdziwych "moto" jeden prowadzi u nas salon z motocyklami i choć go stać na dużo, jeździ w starej przetartej kurtce i ma wyjebane na brandzel marką... :-) Ja się nie znam - bo jak mówię, ja się bawię tematem moto, ale uważam że strój i przydasie powinny być adekwatne do moto, do jazdy, do przebiegów, do prędkości i do tego co na tym robimy. Przerost formy nad treścią bardzo łatwo w tej materii uzyskać i wtedy miast bezpieczeństwa, look'u i szacunu - zyskujemy śmieszność i drwinę....

2015-07-22 22:53:00 wujeksamozło

Zaraz się pewnie pochwalisz jakiej marki masz ciuszki i kaski i ile to sianka za nie dałeś i jak to jest za*&*Scie...

2015-07-22 21:13:32 michal-k

ziutekx - dojedziesz do sedna, że nie ma sensu inwestować w dobre ciuchy jak zaliczysz bombę a Twój kask za 200 zł nie uratuje Twojej głowy... Jak dla mnie twierdzenie, że nie ma sensu inwestować monety w kaski, ciuchy to śmieszne "wymówki" osób, którym szkoda wydać więcej $ lub ich na to niestety nie stać :/

Druga sprawa, możesz jechać przepisowo 50 km/h w szortach, jak wyjedzie Ci puszka i dojdzie to wypadku to Ty spędzisz miesiące na leczeniu w szpitalu... Ale mądry Polak po szkodzie ;)

Ja już kiedyś o tym pisałem, jak brat naszej koleżanki miał szlifa przy ok. 80 km/h latem kilka lat temu i miał na sobie podkoszulek i szorty... Szczegółów nie będę ponownie przytaczał ;) Jak to stwierdził po wypadku: Od teraz będę wiedział jak się ubierać na motocykl...

robert_kr - zgadza się, to sprawa każdego z nas jak jeździ ubrany.

Ja dzisiaj pojechałem do pracy motocyklem, ponad 30 st. podczas powrotu: kask, buty, rękawice, kurtka skórzana i jeansy motocyklowe. Jakoś się nie ugotowałem :P

No ale zależy kto co lubi ;)

2015-07-22 19:47:37 robert_kr

Jak ktoś ma ochotę jeździć w krótkich spodenkach i podkoszulku to JEGO sprawa. Ludzie przestańcie się czepiać! Jak jest 30 stopni to też jeżdżę w podkoszulku po mieście bo tak jest po prostu przyjemnie. No ale pewnie nie jestem prawdziwym motocyklistą.

2015-07-22 08:15:09 ziutekx

No i dochodzimy do sedna -śmieszne jest zakładać kombinezon i super wypas kaski, buty a potem za..ć 200 km/g. Bardziej chyba rozsądny już jest ten co jedzie przepisowo w szortach. Dbanie o swoje życie i bezpieczeństwo to nie z tylko zakładanie ciuchów ale przede wszystkim rozsądna jazda.

2015-07-21 16:01:27 cantrell

Pojedźcie do Grecji, Włoch, Hiszpanii, nawet Francji.

Ludzi którzy jeżdżą w kombinezonach jest jak na lekarstwo, większość jeździ w szortach.

Ja mam zawsze kurtkę, buty + jeansy motocyklowe - takie minimum, głównie poprawiające komfort - nie bezpieczeństwo.

Kombinezon na wiele osób działa tak, że zapieprzają w opór, bo w końcu mają kombinezon, który zawsze uratuje tyłek. Niestety, tak to nie działa. W Grecji nie znają kombinezonów, ale jeżdżą dość wolno :)

2015-07-20 23:10:43 michal-k

Zdaje sobie sprawę, że temat jest dla wielu osób drażliwy... Oczywiście nie każdy musi podzielać moje zdanie!!! No ale ;) "Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz" - dlatego ja wolę dmuchać na zimne i się ubrać :)

sirturek - zgadza się, motocyklami jeździ obecnie cały przekrój społeczeństwa... Ale nie wszyscy są motocyklistami...

Ponad połowa nadal jeździ bez prawka i się tym szczyci! Gdzie leży problem (moim zdaniem)??? W odniesieniu do kilku lat wstecz jest ogromna "MODA" na motocykle - i praktycznie każdy chce mieć motocykl bo to jest modne i fajne - kolega ma, albo kupię 2oo ponieważ będą mnie podziwiać!!! A z drugiej strony motocykle są tak powszechne i tanie, że każdy (biorąc nawet 2-5 tys. kredytu) może kupić motocykl... Nie trzeba mieć stroju, prawka - no ale motocykl ma ;) I jest "szacun na dzielni" :P

A później się dziwimy, że jesteśmy wytykani palcami...

Katje - wychodzę z podobnego założenia :)

Jurajski_Macho - bardzo trafne ujęcie tematu :) W zasadzie nic dodać, nic ująć :D

P.S jeśli chodzi o mnie i ubiór, to nawet jak jest upał (nie posiadam lekkiej kurtki) staram się jakoś rozwiązać problem... Częściowo rozpinam kurtkę skórzaną, cała wentylacja jest otwarta na MAX! Ale oprócz kasku, nie wyobrażam sobie wyjechać bez butów i rękawic, kurtki, spodni (chociażby jeansów motocyklowych)...

2015-07-20 22:47:58 Jurajski_Macho

Ubranie jest ważne. Ale wydaje mi się że jak ze wszystkim w życiu najważniejszy jest umiar. Już kiedyś pisałem, że nie jestem expertem od ubioru, bo latałem na za wolnych sprzętach. Ale w kontekście ostatniej przesiadki na 125 ccm powiem jedno: co okoliczności - to strój. Idąc do wujka na imieniny zakładamy garniak z krawatem, ale jak pójdziemy w tym pompować wodę do studni w ogródku pompą mamut - to już będzie słabo :D; na 50 ccm lata się w niczym, a mimo tego ciuchy i rękawiczki były zawsze obecne (ale nie do sklepu 2 km 20 km/h bo to przesada) wsiada się na 125 ccm i jakie jest moje pierwsze spostrzeżenie. W cywil-ciuchach (długie jiny, kurtka, buty pełne) jest komfortowo do 7-8 dych/h potem nagle zaczyna wiać i już nie jest zabawnie. Z tego wyrasta moje duże przekonanie że nie poszukuję dużych prędkości - bo na to trzeba się już ubierać a na to to ja nie mam żadnej ochoty. Ale robię postępy nawet jako skuciarz, który winien latać w bokserkach i japonkach we wzory z Nemo. Kupiłem sobie SECE z protektorami (fajna, ala mega ciepła :-() kupiłem sobie nowe skórzane rękawice, dość wysoko zapinane z protektorami, fajny wzór. Właśnie myślę nad jakąś bluzą z protektorami, anty-wiatrową i kupię sobie jakieś pedałki z krytą kostką, takie włoskie fajne widziałem. Ubierać się na moto nie lubię - ale coraz częściej to robię. Niestety upał pow 30 st C to żadne ciuchy się nie nadają - to już lepiej zwolnić i się omywać wiatrem przy 45 km/h i dać se spokój w pakowanie się w jakiś 3 częściowy pakiet, bo to ochujeć idzie. Ale oczywiście mówię o poruszaniu się po mieście do sklepu. Jak ktoś pomyka jakąś litrówką po kraju i nie tylko, gdzie po drodze to i 3 pogody go spotykają, i leci 140-200 to i ubranie niestety jest niezbędne.
A na koniec tak żeby ukłuć tych co się uwielbiają ubierać od stóp do głów: typowy obrazek w Częstochowie wieczorem w letni upalny wieczór. motocykliści przyjeżdżający do knajpy na mineralną, żeby uzupełnić płyny. Poubierani, zdejmują skóry do pasa, siedzą w ochraniaczach na nerki i w jakiś koszulkach obcisłych, mokrych jak z pod prysznica. Każdy czerwony na ryju i upocony jakby teściową na wózku pchał na szczyt Akropolu. Góry zwisają zaczepione za portki, ciągną za sobą resztę stroju, jak obdarte ze skóry zwierzęta leśne. Nie wiem dlaczego - być może wynika to z mojej perwersyjnej natury - ale zawsze wtedy myslę jak zapocone mają jaja i co czuje dziewczyna, która z pominięciem prysznica chciałaby im na szybko w klopie pierdolnąć blowjob'a.... to mnie jakoś tak skutecznie przestrasza przed wizją zostania okutym w ciuchy motocyklistom. Ale wiadomo, każdy ma swoje fobie.... :-) :-) ;-)

2015-07-20 22:15:36 Katje

Kiedyś zabrałam się dokądś z kumplem jako plecak (nie miałam wtedy prawka). Pogoda była zwyczajna, ani za zimno, ani za ciepło. Zauważyłam, że kumpel nie miał rękawiczek. Spytałam, czy nie powinien jakichś mieć? Na co on: "Spoko, mam podgrzewane manetki." Nie ma to jak wiedzieć, od czego są rękawiczki na motocykl.
Skóra mnie mierzi na widok gołych dłoni, kostek itd. na motocyklu. Wolę się trochę spocić niż leczyć (minimum) kilka tygodni obrażenia po wypadku.

2015-07-20 19:39:23 left 4 dead

Twój punkt widzenia jest mi bliski. w swoich ciuchach nawet w mega upał latam komfortowo i bezpiecznie...ale..
w sobotę grzało i jechałem odstawić Zeta na serwis (wymiany przy 18tyś) umówiłem się więc z siorą, że mnie stamtąd zgarnie i pojedziemy na miasto gdzieś na kawę, bo dawno nie gadaliśmy. nawet się nie wygłupiałem z ciuchami powiem Ci, żeby potem się z tym dziadostwem nie gramolić jej do auta,
więc siadłem na moto w japonkach, szortach i koszulce, a graty spakowałem do saszety na pas. pojechałem najpierw sobie trochę pokrążyć po okolicy, jakieś 60 kilo zrobiłem. czułem się zajebiście wyluzowany, ale co oczywiste jeździłem ostrożniej tak do 120km/h. fajnie się jeździło. na światłach dogoniłem jakiegoś chyba nowicjusza na ER-5 poubieranego od stóp do głów i to w takie mało oddychające rzeczy. zerkał na mnie z boku i założę się, że miał mnie za kompletnego bezmózga :)
czasem tak trzeba i koniec...

2015-07-20 17:49:12 Kibolski ród!!!

Już wsiedliśmy! Dziękuję i pozdrawiam :D

2015-07-20 15:54:49 sirturek

Co do zachowań motocyklistów na zlotach - to faktycznie - żenująca sprawa. Tak jak gdzieś kiedyś pisałem, motocyklami jeżdżą bardzo różni ludzi, cąły przekrój społeczeństwa. Już niebawem kibole wsiądą na motocykle...

2015-07-20 15:06:23 michal-k

sirturek - ja mam zasadę, że nie wsiadam na motocykl jak nie jestem odpowiednio ubrany. Druga sprawa, skoro jest upał powiedzmy 40 st. i moja jazda ma zagrażać (mnie oraz innym uczestnikom) ze względu na mniejszą koncentrację to nie wsiadam na motocykl... Z tego co widzę, to raczej ci "dorośli" ludzie coraz częściej chyba niezbyt trafnie oceniają ryzyko... Mamy XXI wiek i sporo fajnych rozwiązań jak np. jeansy motocyklowe z ochraniaczami i kevlarem... Można założyć lekką kurtkę z cordury itp. Natomiast masz rację, niech każdy jeździ w czym chce, wedle swojego uznania :)

2015-07-20 14:36:00 sirturek

Ubieranie się w skórzany kombinezon przy upale 35 stopni to średnio dobry pomysł jak dl amnie. Mi zwyczajnie się słabo robi. nie mówiąc o fali potu i dyskomfortu, która skutecznie zmniejsza koncentrację. Nie mówię, żeby jeździć na gaciach. Niech każdy robi wedle swojego uznania. Dorośli ludzie potrafią ocenić ryzyko i to ich wybór. Łatwo się oburzać i wymądrzać z pozycji kierowcy samochodu siedzące w klimatyzowanej kabinie. Weź spróbuj przejechać 300km w upale 35 stopniowym w full kombi...

  • Dodaj komentarz