27.03.2017 23:26
"Idzie wiosna...Będą warzywa..."
Idzie wiosna – będą warzywa!
Tak, te słowa przewinęły się już w mediach nie raz! Choć są kontrowersyjne, zwłaszcza dla motocyklistów to jednak bardzo prawdziwe! Po raz pierwszy kampania zorganiozwana została przy udziale Policji i jeśli dobrze pamiętam miała miejsce w roku 2009 kiedy to z początkiem sezonu motocyklowego doszło do serii świertelnych wypadków z udziałem motocyklistów... Czarno – biały obrazek marchewki na motocyklu zapewne wielu z Was pamieta… Kampania miała być kontrowersyjna, ale przede wszystkim miała też na celu wywołać chwilę refleksji, przemyśleń aby może trochę „zwolnić” jadac motocyklem…
(Celowo nie przytaczam całej kampani ponieważ można ją nadal bez problemu wyszkuać w internecie więc zainteresowani odnajdą źródła bez probemu…)
2017…
Mamy rok 2017, sezon nawet dobrze się nie zaczął a już mamy „żniwa”, czyli kilka ofiar śmiertelnych z udziałem motocyklistów. Takim chyba nabardziej dosadnym przykładem powiedziałbym bezmyślnej smierci jest wypadek z wczoraj, tj. 26.03.2017 gdzie 22 latek ginie na skutek zderzenia motocykla Honda z Mercedesem. Pogoda wręcz bajeczna, dużo słońca, prosta droga, warunki pogodowe wyśmienite. Oczywiście wedle prawa o ruchu drogowym winę za wypadek ponosi kierowca samochodu osobowego ponieważ nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu skręcając w lewo… No tak, ale?! Po tym co co zostało z motocykla można wnioskować, że motocyklista nie jechał „zbyt wolno”… Nie oceniam, ale widząc uszkodzenia obu pojazdów i skutki to musiał być „full throtyyylleee”, ponieważ Chłopak znalazł się kilkadziesiąt metrów od miejsca zdarzenia gdzie ponadto urwało mu nogę (więc nawet nie będąc biegłym można się domyślać, że siła uderzenia była ogromna) a z moto niewiele zostało :/ Gdyby nie napisy na owiewkach „honda” chyba nikt nie rozpoznałby marki motocykla… Pominę fakt, że leciał przez las… Oczywiście szkoda młodego Człowieka :/ Zapewne pojawią się teraz hasła, że „zabił go puszkarz”, a „zginął robiąc to co kochał” i „śmiga teraz po niebieskich autostradach”… Hmm... Prawie jak bohater...? Jednak i tak nic to nie zmieni... Nie ma klawisza "repeat" gdzie cofnie się film i będzie można przeanalizować drogę i zwolnić...
Źródło: http://naszawielkopolska.pl/
Bodajże dzień wcześniej doszło do wypadku z udziałem kierującego Kawasaki… Ze wstępnych ustaleń może wynikać, że nie zmieścił się w zakręcie doprowadzając do zderzenia z pojazdem jadącym z przeciwnej strony drogi… Kierujący moto w ciężkim stanie trafił do szpitala. Oby się wylizał...
Źródło: www.kamienskie.info
Jeden z pierwszych wypadków śmiertelnych z udziałem "motocyklisty” miał miejsce wraz końcem lutego, bodajże 27 w Łodygowicach, kiedy to kierująca passatem nie ustapiła pierwszeństwa przejazdu. Pominę fakt, że kierujący motocyklem wg. przekazanych informacji przez policję miał wstrzymane uprawnienia za jazdę na podwójnym gazie, to miejsce w którym doszło do wypadku jest równie kontrowersyjne. Zabudowania, płoty, słaba wiodczność… Raczej można było tego uniknąc ale kierujący moto prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków, a kierująca VW miała niewielkie szanse aby go zauważyć…
Jeśli dobrze kojarzę, to w przeciągu raptem miesiąca ofiar mamy już kilka, a wypadków było sporo wiecej i to również z winy samych motocyklistów (przeglądając fora i grupy już kilku użytkowników żaliło się, że motocykle są do roboty… a to, że ktoś przyhamował… albo nie zmieścił się w zakręt…)
Mamy wiosnę – czas na ogień!
Tak, zgadzam się, że robi się coraz cieplej, każdy ma ochotę już wsiąść na swoje 2oo. I wcale się nie dziwię, ale róbmy to z głową a nie na tzw. pałę ;) Nie wiem, czy część z Was bierze pod uwagę że nie jeździła przez kilka miesiecy? Zaleganie piasku na ulicach czy niska temperatura to nie problem??? A czy kierowcy „puszek” są przyzwyczajeni do jednośladów??? Raczej nie są. A może warto również popracować nad koorydnacją ruchową i zgrać się z motocyklem... Biorąc pod uwagę powyższe jak i inne czynniki chyba lepiej rozpoczać sezon na spokojnie, wjeżdżając się w niego niż udowadaniać na każdych światłach i na drodze jakim to się nie jest kozakiem ;) Wracając ostatnio z pracy puszką naszły mnie pewne przemyślenia, mianowicie że chyba część osób nie powinna jeździć motocyklem, ponieważ dostaje małpiego rozumku i może sobie zrobić krzywdę… Przykładowo kilkanaście dni temu około godziny 17 na climatronicu w aucie widoczna była temp. 4 st. powyżej „0”. Obok mnie na światłach stał rRłan RN09… Zmiana świateł na zielone i ogieeńńńń!!! Ile fabryka dała!!! Pomijam fakt, że opony „zapewne” niedogrzane, sam jeździec nie ubrany adekwatnie do jazdy moto… No ale poszedł!!! Dobrze, że nie jak dzik w sosnę… Takich sytuacji widziałem już kilkanaście… Oczywiście, później będzie mądry „polak po szkodzie”…
Każdy ma oczywiście swoje zdanie w tym temacie. Ja nikogo nie zamierzam pouczać, natomiast skłaniam tylko do chwili refleksji, że życie ma się jedno i czasem lepiej dać sobie na wstrzymanie i nie fisiować aby zminimalizować ryzyko ;) Choć każdy z nas wyjeżdżając z garażu nie wie co go czeka... Ja również... To zasada ograniczonego zaufania i bezpieczeństwo jest podstawą.
Jeździjmy tak aby było nas więcej a nie mniej!
Reasumując...
Komentarze : 12
Końcówka dobra jeździć by nas było więcej sam przymierzałem do CBR f4i ale to co bardziej kocham
No pokazało jak może się skończyć i potem zbieranie i sprzątanie drogi i ten widok trochę daje do myślenia
Nie wiem czy kupię sobie 125 ale chyba tak trzeba jakoś do komendy dojeżdżać (nie policji :p lecz
Jednostka ratownicza gaśnicza = Jrg)
Nie kupuje tego.
Nie wybielalbym tu motocyklistow. Samo zalozenie kasku nie czyni nas "krolami drog" a mnostwo swiezakow uwaza, sie za "wojownikow ulicy". Pogrzebalem wystarczajaco wielu kolegow, zeby moc sie wypowiadac w tym temacie obiektywnie.
JESTESMY DOROSLI I ZNAMY RYZYKO... A przynajmniej 99% z nas je zna. Jezeli zapierdalam , to jest to moj swiadomy wybor. Wg. mnie o ile nie stwazam zagrozenia dla innych uczestnikow ruchu i nie wioze nikogo na tylnym siodelku (a nigdy nie wioze) TO MOJ SWIADOMY WYBOR. I tak - jestem dawca organow. Zarejestrowynym. Plastikowa legitymacje woze zawsze przy sobie . Odp***olcie sie od nas.
zacznijmy od tego ze wiekszosc motocyklistow mysli chujem a nie glowa.Prosta droga yo mozna dac w pizde. co tam wbic 300km/h zaden problem.tylko idioto jefden z drugim pamietaj ze rodzina tez ma uczucia.
Zgadzam się w 99% większość wsiada i myśli że jeździ jak 5/6/7 miesięcy temu.. do mnie przyjechał przyjaciel który przyjeżdża do mnie i się zamieniamy miejscami bo wie że mam kilkanaście lat więcej doświadczenia więcej.. chciał jechać od razu. Powiedziałem że pierw jadę sam kilka km "chciałem sprawdzić co zostało co się uśpiło" nie chciałem jechać na dwa warzywka.. pojechałem wróciłem wiedziałem jak wygląda sprawa na co mogę a na co nie mogę liczyć w sobie.. oboje żyjemy po pierwszych wycieczkach. Lewa w górę i liczcie siły na zamiary :) odświeżcie umiejętności a później ostro z manetką ;) piękna pasja nie psujmy tego. Pozdrawiam wszystkich
Świetny wpis, zaczyna się robić o tym głośno.. w końcu sezon nadchodzi więc bezpiecznej i szerokiej drogi!
Tak dla przestrogi https://www.youtube.com/watch?v=nKcE6Vwp2co
Bardzo trafiony wpis.. Mieszkam przy samym wjedzie na jedną z piękniejszych prostych w Warszawie, niestety jest tam też droga podporządkowana z której samochody często muszą się wciskać na siłę.
Piękny słoneczny dzień, dwa motocykle zadymiają skrzyżowanie tuż pod moim blokiem, za chwilę podjeżdża jakiś sportowy samochód i zaczynają się popisy... niby fajnie, będą się ścigać, będzie czego posłuchać
Zielone światło - jeden z motocykli wyrywa błyskawicznie do przodu. Kilka sekund później słychać huk, a za kolejne kilka minut syreny karetki....
No i co z tego że był na pierwszeństwie...
Bezpieczniejsza? No nie powiedziałbym... 16% zabitych to sporo (pomijam tu 125 i motorowery... oni z reguły nie zapie... ile fabryka dała, choć i tu są wyjątki).
Owszem, wypadków było mniej. Ale co to oznacza? Ile jest zarejestrowanych moto, a ile aut? Ile na drodze jedzie aut a ile moto? Aut po prostu więcej, więc i wypadków więcej. Ale to motocyklistów niestety więcej ginie. A nawet jak nie, to skutki wypadków są często poważniejsze niż w aucie. Warto dla 10 min radochy (czasem i mniej) ryzykować własne życie i/lub zdrowie? Albo jeszcze plecaczka? Chyba nie. Artykuł słuszny, choć obawiam się, że trafi do niewielu. Ci co to rozumieją, nie muszą czytać, Ci co nie rozumieją i tak tego nie przyswoją.. chyba, że ich spotka jakaś sytuacja, oby z tych łagodniejszych. Pozdro, lewa!
Ze statystyk wynika, że motocykliści to jedna z bezpieczniejszych i mniej wypadkowych grup ludzi na drodze:
https://www.scigacz.pl/Statystyka,wypadkow,drogowych,2016,smiercionosne,ciagniki,rolnicze,30384.html
Ciekawa sprawa, bo okazuje się że prędzej zginiesz jadąc na rowerze niż na motocyklu.
Możersz jechać rozważnie a i tak ja nie ty to toś w ciebie , z drugiej strony znajdź mi chociaż jednego motocyliste który nigdy nie przkeroczył dozwolonej prędości.
Prawda jest taka, że nikt o zdrowych zmysłach nie powie, że na motocyklu jest bezpiecznie. Nie jest i nie będzie dopóki chcemy wolności, a nie jazdy w asekuracyjnych kokonach z blachy.
Spróbujcie się ubezpieczyć na życie od wypadków motocyklowych - traktują jazdę na moto jako sport ekstremalny i walą stawki z kosmosu.
Bezpiecznie nie jest, ale faktycznie lepiej mieć nieśmiertelność w trybie: wyłączony. Ja średnio raz w sezonie mam sytuację o włos. Wtedy 50 a 150 robi różnicę między połamaniem (pomijam pecha typu walnięcie w barierki jak kosy), a byciem workiem z mączką kostno-mięsną.
Boję się o siebie i moją rodzinę, ale jeżdżę, bo lubię i na ile się da przewidując potencjalne zagrożenia.
Trafny wpis wiosenną porą.
Tego sezonu udało mi się pognać Zetę zaledwie kilka razy, a dziś ze zdziwieniem stwierdziłem, że nawinąłem już 1300 km na nowych laczkach.
Potwierdzam roztargnienie kierowców.
Motocyklista ogarnia temat daleko wprzód, dlatego szukam wzroku kierowców szczególnie jadących w lewoskręt z naprzeciwka. Dziś zapierdzielam teren piękny, widzę czai się osobówka i coś mi nie gra, jakaś nerwowa jest. Zwalniam do prędkości życiodajnej w awaryjnych sytuacjach- za kółkiem starszy pan z niepewną miną i szacowną małżonką obok. Potencjalna kostucha na drodze która miała być tak piękna, jednak uff widział mnie.
Na tvn24 dziś był artykuł o śmiertelnym wypadku motocyklisty w Warszawie, zdjęcia ukazywały nowiutką Kawę chyba Z300, kolega miał 35 wiosen na karku więc gówniarzem nie był.
Nowiutki konik, słońce, ciepło, czemu tak w pizdu poszło się jebać wszystko?
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)