03.01.2015 22:07
"Motocykliści to źli ludzie są..? ;)"
Jak to jest? Czy my motocykliści jesteśmy źli? Wiele wskazuje na to, że tak… Motocyklista/Motocyklistka to zło w najczystszej postaci! Samobójcy, psychopaci, bandyci itp. Określeń tego zła można znaleźć wiele...
Grudzień to miesiąc szczególny… Zwłaszcza dla Dzieci… Od pewnego czasu grudzień jest szczególnie ważny dla Dzieci biednych, porzuconych, samotnych… Czyli Dzieci z Domów Dziecka…
Tak się dobrze składa, że kiedyś (nie wiem nawet dokładnie od kiedy) pewna osoba, bądź też grupa wspaniałych ludzi, motocyklistów wpadła na pomysł aby zapoczątkować akcję „MotoMikołaje”. Została stworzona wspaniała inicjatywa polegająca głównie na wspieraniu tych najbiedniejszych Dzieci… Nie mających rodziców, często też ciepła czy miłości. Szósty grudnia jest dla tych Dzieci dniem szczególnym. W tym dniu od samego rana Dzieci wypatrują z daleka swoich „Mikołajów” na stalowych reniferach :D
My „MotoMikołaje”, aby dobrze się przygotować do tego dnia rozpoczynamy szeroko zakrojoną akcję długo, długo wcześniej… Działamy często gdzieś w ukryciu i przygotowujemy na ten szczególny dzień! Tak też było w przypadku akcji organizowanej w Łodzi, m.in. przez Forum Łódzkich Motocyklistów… Z racji tego, że chcieliśmy obdarować prezentami jeszcze większą ilość Dzieci niż rok wcześniej musieliśmy szukać różnych rozwiązań w pozyskaniu środków na ten cel. Jednym z takich rozwiązań był weekendowy event - przeprowadzenie publicznej zbiórki pieniążków w jednym z wielkich centrów handlowych w okolicy Łodzi…
Akcja zakończyła się sporym sukcesem!!! Mnóstwo życzliwych osób odwiedzających centrum handlowe postanowiło nas wesprzeć, wyraziło aprobatę w tym co robimy, a nawet mocno się z nami identyfikowała. Z czego bardzo się cieszymy! :) To m.in. dzięki tym osobom finalnie kupiliśmy mnóstwo zabawek, cukierków i innych rzeczy! Spełniliśmy marzenia Dzieci!
Niestety nie obyło się bez incydentów :( A jeden szczególnie zapadł mi w pamięci… Podczas zbiórki pieniędzy nasza koleżanka motocyklistka podeszła do pewnej rodziny, a w zasadzie do mężczyzny – głowy rodziny. Przedstawiła się i zapytała czy mógłby pan wspomóc akcję i dorzucić się grosikiem…
Pan: „Nic wam nie dam bo mnie wkurw*****!!!”
Koleżanka: „Ale co takiego złego robimy?”
Pan: „Hałasujecie mi na osiedlu latem, spać nie można!!! Wypi********!!! Mam swoje dzieci i na kogo wydawać pieniądze! Wypad!!!”
Epitetów trochę się posypało... Ten klient był wyjątkowo agresywny. Trudno zrozumieć mi jego zachowanie... W tym wszystkim przecież i tak nie chodziło o nas… Życie bywa przewrotne, obyśmy nigdy nie musieli zbierać pieniążków na jego dzieci, a to różnie może być (nikomu nie życząc niczego złego!).
Często jesteśmy znienawidzeni, potępiani przez różne grupy społeczne. Ponieważ hałasujemy, a to, że pchamy się w korkach... Wielu z tych ludzi, tych hejterów widzi w nas dawców, debili, kretynów, psychopatów itd. Po części też przez jakieś grono mniej odpowiedzialnych osób (tzw. czarne owce) jest nam wszystkim przypinana łatka tych złych ludzi, złych motocyklistów…
Natomiast prawda jest taka, że my – ci źli motocykliści dajemy wiele od siebie! Bardzo dużo!!! Czym się nie chwalimy, nie stawiamy na piedestale! To my, ci źli motocykliści organizujemy zbiórki na Domy Dziecka, zbiórki krwi – chociażby akcja „Moto Serce”, zbiórki na schroniska dla zwierząt, pomagamy innym ludziom! Wielu z nas wykonuje różne zawody, również te mające na celu ratowanie życia ludzkiego – lekarz, ratownik medyczny. Tego nie widzicie drodzy hejterzy???
Dlatego też wszystkim hejterom, ludziom uważających nas za złych proponuję przeprowadzenie rachunku sumienia – co ty drogi hejterze zrobiłeś dla kogoś, a co robią"dawcy"?
A może właśnie ja, ten zły motocyklista uratowałem dzisiaj twoją matkę, brata lub siostrę drogi hejterze?!
P.S Serdeczne podziękowania od nas motocyklistów, oraz Dzieci dla wszystkich osób, które wsparły akcję „MotoMikołaje”!!! Mam nadzieję, że za rok również będziecie z nami :D
P.S 2 Poniżej Młoda GWARDIA!!! :D
Komentarze : 2
Biedna dziewczyna, musiała wchłonąc mentalny syf, który wypłynął z tego jegomościa. Który narastał w nim, i żywił się jego frustracją jak wampir. Ta z kolei zaszczepiona została niestety przez niektórych z nas...Żyjmy i dajmy życ innym.
Żal mi naszej koleżanki, bo na pewno było jej przykro, ale tak czasami się zdarza. Z pewnością był to odosobniony przypadek i pozostali dawali datek albo przynajmniej powstrzymywali się o obraźliwych komentarzy. Może facet miał zły dzień, do tego przedświąteczne zakupy z rodziną na karku, to sobie ulżył. Ale prawdę też powiedział, bo z jednej strony MotoMikołaje, a z drugiej przelotowe tłumiki. Opinia o naszym środowisku zależy od NAS WSZYSTKICH.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)