• » RiderBlog
  • » michal-k
  • » "Zdrada Kawasaki... Czyli Triumphująca zmiana!"
Najnowsze komentarze
Panowie, większość z nas nie potra...
Ja od blisko 10 lat jeżdżę tylko w...
to Ty jesteś bardziej rozpoznawaln...
Ha ha, ten gość już chyba słynie z...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki

21.08.2016 12:35

"Zdrada Kawasaki... Czyli Triumphująca zmiana!"

Z marką Kawasaki byłem związany od ponad 8 lat. Swoją przygodę z motocyklami japońskimi zacząłem właśnie od jednośladów z Akashi. Pierwsza była ZX6R, następnie ZX9R, ZX10R skończywszy na ZX6R 636… Swoją 4 "kawę" sprzedałem z początkiem lipca... Tak naprawdę nie wiedziałem co kupię nastepnego, pomysłów było wiele... Natomiast nie miałem ciśnienia. W ofertach też nie było nic konkretnego. Nie oszukujmy się, środek sezonu to nie jest moim zdaniem dobry czas na zakup moto. Wiele osób nie myśli o sprzedaży, raczej chce dojeździć do końca sezonu i ewentualnie sprzedać bądź też decyduje się na sprzedaż przed rozpoczęciem nastepnego. Od dłuższego czasu jednak chodziła mi po głowie marka Triumph, po tym jak 2 lata temu dzięki uprzejmości kolegi miałem okazję przejechać się Speed Triple 2013. Kilka tygodni wstecz już nawet byłem „w ogródku, witałem się z gąską” i prawie stałem się właścicielem Speed Triple'a tyle, że 2008. No ale niestety został on szybciej sprzedany, była to kwestia może pół godzinki... Widocznie tak miało być, a ja i tak stałem się dumnym posiadaczem Triumpha tylko trochę innego ;) 


Historia przesiadki na Triumpha Daytonę 675 jest dosyć banalna… W zasadzie decyzja zapadła przy "niedzielnym obiadku” podczas przeglądania ogłoszeń  Teść podpytywał czy już coś znalazłem, poprosił aby mu pokazać jakieś oferty... Przeglądaliśmy Kawasaki, Hondy aż wpisałem w wyszukiwarkę magiczne „daytona 675”. Pojawiły się z 3 – 4 ogłoszenia w tym piękna (na zdjęciach) czerwona Daytona... Zdjęcia były dosyć wyraźne, ładne, natomiast odległość gdzie zloklalizowany był motocykl nie napawała mnie optymizmem... Sami wiecie jak to jest, kiedy jedzie się 350-400 km a sprzęt na miejscu już nie wygląda tak ładnie jak na foto… Tata jednak stwierdził „kuj żelazo póki gorące i dzwoń!” Wykręciłem numer, pogadalśmy - sprzedający z rozmowy wydawał się w porządku, opowiadał jak sam jeździł w drugi koniec Polski a na miejscu zastał "trupa". Twierdził, że wszystko jest OK i się nie zawiodę – gwarantuje, że stan motocykla jest bardzo dobry. Zapadała decyzja – jedziemy! Na miejscu, kiedy zdjął pokrowiec z motocykla faktycznie Daytona była taka jak na zdjęciach a nawet piękniejsza! Przy okazji porozmawialiśmy. Byłem trochę zaskoczony, że tak naprawdę nie było zainteresowania tym motocyklem…Wspólnie doszliśmy do wniosku, że na Triumpha trzeba znaleźć "amatora" ponieważ to mało popularna marka w naszym kraju, ponadto ludzie boją się „wynalazków” ;)

 

Co do samego motocykla: rocznik 2007, cały w oryginale (praktycznie wszystkie śrubki oryginalne) Sprzęt od 2-iego właściciela w PL, jak się okazało mega pasjonata!!! Serwis i regulacje wykonywane w ASO Triumpha (mam kwity). W chwili zakupu przebieg wynosił 19079 km. Nie mam absolutnie podstaw aby negować stan licznika. Stan motocykla jest niemal idealny jak na blisko 10 lat!!! Moto nie nosi praktycznie większych śladów użytkowania, praktycznie nie ma na nim nawet ryski. Daytona jest też trochę doposażona! Posiada masę nieseryjnych, a ponadto nietuzinkowych dodatków jak chociażby okleiny zbiornika MOTOGRAFIX... Ciekawostką są również sprowadzone na zamówienie akcesoryjne wsporniki lusterek SW-MOTECH - które je podwyższają dzięki czemu jest mega dobra widoczność! Ponadto komplet crash-padów PUIG'a, rolki czy klamki WOMET-TECH, regulatory zawiechy z przodu pochodzą od Triumpha...

 

Poprzedni właściciel nie oszczędzał na niczym! Klocki wymieniane na oryginały, co sezon praktycznie wymieniane opony, w poprzednim roku były Battlaxy S20 Evo, obecnie siedzą mega miękkie RS10... Pozamykane  Jak odjeżdżałem miały 705 km. Nie jest tajemnicą, że sprzęt był na SpeedDayu - m.in z racji serwisowania w Triumphie właściciel otrzymał voucher, ponadto szkolił się w MM Racing Academy z Gdańska..

 

Przezorny zawsze ubezpieczony jak mówi powiedzenie, dlatego też poprzedni właściciel z racji chęci torowania i paru wizyt na torze miał komplet owiewek torowych + drugi zbiornik - potargowaliśmy się i wyrwałem je, oraz inne fanty... Skoro mam drugi komplet owiewek to może wreszcie wybiorę się na tor :)

 

Daytona 675 to nietuzinkowy motocykl, jak dla mnie chyba najbardziej zaawansowana "600" jeśli chodzi chociażby o komputer pokładowy. Wskaźnik zapiętego biegu, fajny shift - light, średnie spalanie, chwilowe, lap timer - to wszystko jest widoczne na wyświetlaczu. Ultra lekka co czuć podczas jazdy, krótka, zwarta i do tego wąska. Skrzynia biegów perfekcyjna, z krótkim skokiem dźwigni i charakterystycznym „tyknięciem” przy zapinaniu biegu. Prowadzi się intuicyjnie, ma mega mocne heble, które są dobrze dozowalne! Jak większość osób wie, Triumph jako jedna z nielicznych marek wypuszcza swoje motocykle fabrycznie z przewodami hamulcowymi w stalowym oplocie. No i dźwięk silnika - nie do podrobienia!!! Ten 3 – cylindorwiec jest jak mały odrzutowiec!!! Do tego doskonale brzmi przy redukcjach z międzygazem mimo fabrycznego wydechu. Moto robi wrażenie również swoim kolorem, obok „tornado red” nie da się przejść obojętnie :) Wczoraj wróciłem w nocy z krótkiej traski ze znajomymi, mogę stwierdzić, że oświetlenie też świeci nie najgorzej.

Triumf! Triumf! Triumf!!!

Niewątpliwie ogromnym atutem tego motocykla jest jego serce, czyli silnik. 3- cylindrowa jednostka generuje 125 KM i około 75 niutków co powoduje, że zbiera się naprawdę dobrze już z dolnych obrotów. W porównaniu do japońskiej konkurencji, która kręci się wysoko i ma np. dłuższy pierwszy bieg tutaj tego nie ma. Czuć natomiast że dolny i średni zakres obrotów jest mocniejszy :) O zaletach tego motocykla możnaby pisać i pisać... I nie piszę tego dlatego, że teraz mam Triumpha i japońskie motocykle są "beee" tylko obiektywnie mogę stwierdzić, że Brytyjczycy nie mają czego się wstydzić a wręcz przeciwnie. Co do jakości wykonania też nie można mieć zastrzeżeń! Wszystko dobrze spasowane, nic nie pieje, nie odstaje :) 

Na chwilę obecną motocykl jest jeszcze w fazie testowania, jeździ się nim inaczej niż moją poprzednią 636. Muszę się przestawić i przyzwyczaić. Powoli się docieramy :) Co do dalszych planów - pewnie jakieś dodatki dorzucę, nie byłbym sobą gdybym czegoś nie dołożył ale to z czasem ;) Reasumując - Daytona 675 to był strzał w dziesiątkę!!! 

Komentarze : 12
2016-09-18 17:14:00 Przemo1973

Daytony nie miałem ale obecnie jeżdzę explorerem a poprzednio tigerem 1050. Oba motocykle moge z czystym sumieniem polecić. Absolutnie nic sie nie popsuło żadnej rdzy. Explorera polecam jak jeździcie z kimś. Moim zdaniem silnik i układ napedowy w 1050 daje wiecej frajdy z jazdy jest zrywniejszy i bardziej sportowy. Zaskakująca jest elastyczność tego silnika. Od 40 km da sie przyspieszać na 6 biegu bez zadnego szarpania. Prawie jak silnik elektryczny :). Ciekawostka jest taka ze po 22 tys ani łańcuch ani zębatki nie wymagały nawet naciągnięcia o wymianie nawet nie wspominając!!!

2016-09-18 13:42:13 Funkyfresh

Ja w tym sezonie przesiadlem sie z zx6r na Tyrpla 955i ! Decyzji nie zaluje :)

2016-09-18 11:29:30 JansonMoto

Tez Zamierzam na przyszly sezon kupic daytona 675!

2016-09-18 07:34:54 TroubleGirl

Ale numer ...........htoria jak u mnie... po czwartej kawie (a była ninja250, 636, zx6rr i zx6r) postanowiłam zmienić motocykl i od tygodnia jestem szczęśliwą właścicielką triumpha daytony 675r, dziękuję za ten wpis bo cholernie bije się z myślami czy to była dobra decyzja, jeżdżę już głównie po torze z kawą fajnie sobie radziłam naromiast jazda triumphem dla mnie na tą chwilę to inna bajka, ale jestem dobrej myśli mam nadzieję że się dotrzemy:)

2016-08-26 22:19:55 michal-k

007 - jestem już 3 lata po zabiegu... Powiem tak, niby jest OK, ale to nie jest to samo co przed kontuzją... Moto mogę latać, teraz nawet wracając z Gdynii Triumphem zrobiłem tylko przerwę na tankowanie i nie odczuwałem dyskomfortu. Czasami jednak kolano mnie boli przy zamianach pogody i dużym obciążeniu / wysiłku w ciągu dnia...

IrekST - Dziękuję, naprawdę nie mogę narzekać na Daytonę. Jestem MEGA zadowolony :D I mam nadzieję, że się nie zawiodę :)

Calmly - to prawda, że Daytona jest kompaktowa. Moim zdaniem to na plus ponieważ moto prowadzi się niemal jak rower ;) Fakt, odpycha się nieźle :D

2016-08-25 18:03:44 Calmly

Ładny egzemplarz, choć trochę kompaktowy. Nie ma co się dziwić, to w końcu klasa sześćset, jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza.
Brzmi naprawdę soczyście.

2016-08-24 21:01:28 IrekST

Gratulacje dobrego zakupu :) Mam nadzieję, że będzie Ci służył długo i bezproblemowo. Miałem Streeta z 2009 roku, mimo kilku różnic między nimi, nie powinieneś mieć żadnych problemów. U mnie przez 3 lata nie wydarzyło się nic. A motocykle Triumpha są na prawdę wykonane z materiałów dobrej jakości. Kolektora wydechowego nie czyściłem u siebie nigdy żadną pastą polerską, a mimo to nie było na nim śladów wżerów od jazdy podczas deszczu, żadna śrubka nie pokryła się rdzą. Z Yamahą nie jest tak kolorowo ;)

2016-08-24 13:46:26 007

A jak tam kolano? wrocilo do normy

2016-08-21 23:44:41 michal-k

jazda na kuli - bardzo się cieszę, że zaskoczyłem pozytywnie Ciebie i dołączyłem do grona Triumphowców :) Aczkolwiek powiem Wam, że śmiać mi się chce z pewnych sytuacji - wczoraj z Żoną byłem na obstawce ślubu i część osób pytała co to jest ta Daytona?! Że odważny jestem bo to się psuje... WTF??? Nieświadomość ludzi jest ogromna! Zresztą odnośnie "psucia" motocykli pisałem już w jednym felietonie...

Tomsv - Tiger 1050 to genialne moto. Nie jeździłem ale słyszałem, zresztą testowałem 1050 Speed'a więc mogę potwierdzić genialność tego silnika :) a reszta na pewno jest tak dopracowana jak w Daytonie czy Speed'ie, czy Streecie :D

Co do przesiadki z litra na "600"... Napiszę o tym osobny felieton. Po krótce powiem Ci, że za czasów ZX9R i ZX10R jeździłem jeszcze z "plecakiem" gdzie moc, a zwłaszcza moment obrotowy miał dla mnie znacznie... Później moja narzeczona a obecnie Żona zrobiła prawko i miała już swój sprzęt wobec tego stwierdziłem, że "litr" nie jest mi potrzebny... Do tego nałożyło się jeszcze parę czynników :) O tym napiszę wkrótce ;)

2016-08-21 19:40:42 Tomsv

Swoją drogą co cię skłoniło żeby z litrów wrócić na 600ccm?

2016-08-21 15:31:00 Tomsv

Piękne moto. I to prawda że na trumpha trzeba znaleźć amatora. Jak dla mnie marka zupełnie nie doceniana w polsce. A może to i dobrze bo triumphy rzucają się w oczy i są piękne. Sam myślę nad zupełnym egzotykiem tiger 1050 sport

2016-08-21 14:32:52 jazda na kuli

rozwaliłeś mnie teraz niezwykle pozytywnie :) kto by pomyślał...

  • Dodaj komentarz